Lokalna społeczność alarmuje, że podczas budowy odnaleziono ludzkie szczątki. Nie jest to pierwszy przypadek – od lat w tym rejonie odkrywa się pozostałości pochówków.
Dalsza część artykułu pod reklamą.
Rafał Róg w publikacji poświęconej Niepołomicom pisze, że XIX-wieczne przekazy informują o istnieniu w miasteczku cmentarza epidemicznego, który mógł pochodzić nawet z 1709 lub 1731 r. Wiadomo, że w okresie wojen napoleońskich w Niepołomicach stacjonowały francuskie wojska. Dla umierających wskutek ran i epidemii cholery żołnierzy potrzebny był oddzielny cmentarz. Naczelnik gminy Niepołomice Kazimierz Bisztyga w swej dziewiętnastowiecznej kronice miasteczka zapisał, że w zamku królewskim urządzony był szpital wojskowy i na cmentarzu pod lasem zwanym “Na Marudach” chowano francuskich żołnierzy. Wg tegoż kronikarza cmentarzyk został utworzony na gruntach skarbowych i poświęcony w 1809 r. przez plebana niepołomskiego ks. Jakuba Raczkowskiego. Około 1836 r. parafianie okopali to miejsce pochówku rowem (Ryszkiewicz, Cmentarze niezapomniane…).
W rozmowie z historykiem Januszem Jagłą, prezesem Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Niepołomickiej, dowiadujemy się, że w czasie epidemii liczba zgonów szybko rosła, a ostateczną liczbę zmarłych szacuje się na kilkaset osób. Mimo to, jak mówi Jagła, obecnie w tym miejscu znajduje się jedynie skromny pomnik, a starsi mieszkańcy apelują o szacunek dla tego historycznego terenu.
Czy budowa jest w pełni zgodna z przepisami?
Jak podaje Radio Kraków, właściciel działki podkreśla, że budowa jest w pełni zgodna z przepisami, a wszelkie zarzuty są nieuzasadnione. Inwestor powołuje się na miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który zatwierdzono w Urzędzie Miasta i Gminy Niepołomice kilkanaście lat temu.
Władze miasta potwierdzają zgodność działań inwestora z obowiązującymi przepisami. Rzecznik magistratu, Wojciech Borkowski, zaznacza, że zabudowa znajduje się w odległości 30 metrów od lasu, a teren dawnego cmentarza pozostanie zielony. Co więcej, burmistrz nie wyrazi zgody na budowę nowej drogi, która miałaby przebiegać przez Puszczę Niepołomicką.
Planowane jest powstanie 14 mieszkań w zabudowie bliźniaczej, co oznacza kilkadziesiąt nowych mieszkańców i dodatkowy ruch samochodowy. Mieszkańcy obawiają się, że już teraz ulica Aleja Dębowa jest przeciążona, zwłaszcza w godzinach szczytu, a nowa inwestycja tylko pogorszy sytuację. Władze lokalne nie widzą podstaw do wstrzymania budowy, podkreślając, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Źródło: Radio Kraków, Artykuł prasowy Wandy Ryszkiewicz z Dziennika Polskiego
Dodaj komentarz