Decyzja poprzedzona była burzliwą dyskusją. Radny Bogdan Kosturkiewicz krytykował podwyżkę, wskazując na obietnice wyborcze wielu kandydatów na burmistrza, którzy zapewniali, że nie będzie wzrostu podatków w pierwszym roku kadencji. Argumentował, że zamiast zwiększać obciążenia mieszkańców, należy poszukać oszczędności w budżecie, m.in. w kosztach związanych z „Kroniką Bocheńską”.
Dalsza część artykułu pod reklamą.
Zastępca burmistrza Wojciech Woźniczka odpierał te zarzuty, podkreślając, że wzrost podatków pozwoli na realizację projektów ważnych dla mieszkańców. – To symboliczny gest dla mieszkańców, wynikający z potrzeb zgłaszanych przez nich samych – tłumaczył.
Krytyka ze strony radnej i przewodniczącej osiedla
Marta Mrzygłód, przewodnicząca osiedla Proszowskiego i była kandydatka na burmistrza, również sprzeciwiła się uchwale. Wskazywała, że w budżecie są wydatki, które można ograniczyć, jak utworzenie kancelarii burmistrza z rocznym kosztem 1,2 mln zł czy nowe etaty. – Jeśli potrzebujecie pieniędzy, zacznijcie od siebie – apelowała, podkreślając, że podwyżka podatków powinna być ostatecznością.
Decyzja zapadła
Ostatecznie uchwała została przyjęta. Zastępca burmistrza podkreślił, że projekt uwzględnia uwagi radnych zgłoszone podczas poprzedniej sesji, gdy pierwotna propozycja podwyżek została odrzucona.
Podniesienie stawek podatków budzi wiele emocji, zarówno wśród radnych, jak i mieszkańców. Wprowadzone zmiany będą testem dla lokalnych władz i ich zdolności do skutecznego zarządzania dodatkowymi środkami.
Świetnie… znowu podwyżki. Pogratulować rządzącym