Gazeta Wielicka - Najnowsze wiadomości z Wieliczki, Niepołomic, Gdowa, Kłaja i Biskupic

Kłopotliwe kredyty frankowe

Kredyty we franku, indeksowane do franka czy denominowane do franka pobierały tysiące Polaków. Nie była to często ich wola, ale jedyna możliwość – banki mówiły, że nie mają zdolności kredytowej. Takie kredyty płacono latami tak naprawdę niewiele spłacając.

Były to bardzo drogie kredyty frankoweZ latami frustracja frankowiczów rosła, pretensje do banków były coraz większe, klauzule kredytowe były bardzo niekorzystne. Dlatego też coraz więcej osób szło na wojnę z bankami – to znaczy szły do sądów walczyć o przeliczenie kredytu, czyli przewalutowanie go na złotówki. Większość kredytów była przegrana, dochody ludzi były coraz mniejsze, a raty kredytowe rosły. Powiało grozą. 3 października 2019 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok nakazujący działania zgodne z prawem, a przede wszystkim wykreślanie klauzul niedozwolonych. Niektóre banki już zapowiedziały, że nie będą stosować tego wyroku. Może jednak nie być to takie łatwe. Banki są pod ostrzałem, straszą ogromnymi stratami. 

Co będzie dalej?

Część frankowiczów nie zrobi nic – nie będzie miała pieniędzy na bardzo drogie sprawy sądowe. Część pójdzie na wojnę z sądami wynajmując specjalistyczne firmy i płacąc im krocie. Nie jest to jednak upragniona sytuacja, lecz często nie ma wyjścia. Firmy takie życzą sobie na początek ok. 3000 złotych, a po wygranej domagają się 30 procent od wygranej. Jest to wysoka kwota, nie każda osoba może sobie pozwolić na to. Do tego opłaty sądowe i sprawa może kosztować nawet 10 000 złotych. Jednak wygrana może wynosić 50 000 czy 60 000 złotych, a w niektórych przypadkach znacznie, znacznie więcej. Jest to pewna pokusa – frankowicze czują się oszukani i mają prawo tak się czuć. Jest to dla nich trudna sprawa. Gdyby zostali przy kredytach na starych zasadach, to będzie im groziło spłacanie kredytu do końca życia, a taki kredyt wcale nie będzie malał. Sytuacja jest fatalna, nikt tego nie chce, ale ludzie nie mają wyjścia.

Podsumowując, lepiej jest walczyć i mieć nadzieję na wygraną niż usiąść i czekać na cud. Cuda się nie zdarzają, pieniędzy dużych ludzie nie mają, a banki powinny odpowiedzieć za klauzule niedozwolone w umowach. Jest to przecież ewidentne działanie na niekorzyść klientów. Każdy konsument ma prawo do rzetelnej informacji, do uzyskania wszelkich danych, a nie bycia oszukiwanym. Kursy bankowe były zaniżane, a konsumenci cierpieli i płacili tysiące złotych. To dla nich była ogromna trauma, jakiej bynajmniej nie oczekiwali. Dzisiaj wiele osób zamiast kwot pobranych 10 czy 15 lat temu ma do zapłacenia o wiele więcej – przykładowo ktoś pobrał 130 000 złotych, a dzisiaj musi spłacić 150 000 złotych. Spłacał kredyt, a ten nie malał. Dlatego też jest to ogromna nieuczciwość banków w stosunku do klientów. Powinny teraz zapłacić za swoje winy i nie uchylać się od odpowiedzialności. Banki doprowadziły do takiej sytuacji i teraz muszą za nią płacić, nie mają innego wyjścia. To jest ich obowiązek i sprawa, z której musza się wywiązać. Spraw sądowych będzie na pewno sporo. 

Dodaj komentarz