Wyrównane starcie z przełomowym momentem
Spotkanie pomiędzy Polonią Warszawa, zajmującą ósme miejsce w tabeli 1. ligi, a ekstraklasową Puszczą Niepołomice, znajdującą się w strefie spadkowej, nie ujawniało znaczącej różnicy klas. Gospodarze przez długi czas sprawiali lepsze wrażenie, a ich szybkie kontry stanowiły zagrożenie dla bramki rywali.
Dalsza część artykułu pod reklamą.
W pierwszej połowie obie drużyny grały z dużym zaangażowaniem w obronie, co skutkowało niewielką liczbą sytuacji podbramkowych. Dopiero po przerwie padła pierwsza bramka – w 49. minucie błąd popełnił bramkarz Puszczy Michał Perchel, który nieudolnie wypiąstkował dośrodkowaną piłkę. Krzysztof Koton bez wahania wykorzystał okazję i dał prowadzenie Polonii.
Trener Tułacz szybko zareagował na stratę gola, wprowadzając kilku zmienników, co przyniósło oczekiwany efekt. W 63. minucie Antoni Klimek zgrał piłkę głową do Hermana Barkouskiego, który skierował ją do pustej bramki, wyrównując wynik. Niedługo później Barkouski ponownie trafił do siatki, ale analiza VAR wykazała minimalny spalony, co oznaczało anulowanie gola.
Decydujący cios i dramatyczna końcówka
Końcowe minuty regulaminowego czasu gry należały do Puszczy, która stworzyła dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki. Jednak zarówno strzał głową Dawida Szymonowicza, jak i sytuacja sam na sam Mateusza Cholewiaka zostały skutecznie zneutralizowane przez obronę Polonii.
Decydujący cios padł w 108. minucie dogrywki. Roman Jakuba precyzyjnie dośrodkował piłkę, a Szymonowicz umieścił ją w siatce po uderzeniu głową. Bramkarz Polonii Mateusz Kuchta zdołał dotknąć piłki, lecz ta prześlizgnęła się pod jego barkiem i wpadła do bramki.
Puszcza w ostatnich minutach skupiła się na defensywie, jednak napór gospodarzy niemal doprowadził do wyrównania. W 120. minucie Kacper Śpiewak oddał groźny strzał głową, lecz Perchel udanie interweniował, ratując swój zespół.
Puszcza w gronie najlepszych
Po historycznym awansie do półfinału Pucharu Polski, Puszcza dołączyła do Legii Warszawa, Pogoni Szczecin oraz pierwszoligowego Ruchu Chorzów. Losowanie par półfinałowych odbędzie się w niedzielę wieczorem, a mecze zaplanowano na 1-2 kwietnia. Wielki finał odbędzie się 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie.
“Duże uznanie dla rywala, bo pokazał się z bardzo dobrej strony, ale pierwszy w historii awans bardzo nas cieszy. Przetrwaliśmy cięższe momenty, których na szczęście nie było dużo, bo nawet gol dla Polonii padł po indywidualnym błędzie” – powiedział po meczu Dawid Szymonowicz w rozmowie z TVP Sport.
Dla klubu z Niepołomic to niezwykłe osiągnięcie, które może być kolejnym krokiem w rozwoju zespołu i budowaniu jego pozycji na piłkarskiej mapie Polski.
Źródło: PAP
Dodaj komentarz