Temat korków zdominował ostatnio rozmowy mieszkańców Niepołomic. Głównym źródłem problemu jest początek roku szkolnego i wzmożony ruch samochodowy w centrum miasta. Wystarczy przyjrzeć się sytuacji pod szkołami podstawowymi i liceum w centrum Niepołomic, aby zauważyć, że wielu rodziców decyduje się podwieźć swoje dzieci dosłownie pod same drzwi szkoły. Dotyczy to również rodziców, którzy nie pracują w centrum Niepołomic, lecz wjeżdżają tam wyłącznie po to, by odwieźć swoje dzieci do szkoły.
Dalsza część artykułu pod reklamą.
Czy rzeczywiście konieczne jest, aby dzieci były dowożone pod same drzwi szkoły? Czy to kwestia wygody, bezpieczeństwa, czy może lenistwa (dzieci)? Jeszcze kilka lat temu większość uczniów chodziła do szkoły pieszo lub jeździła rowerem. W tamtych czasach można było mówić o niebezpieczeństwach związanych z ruchem drogowym, ale dzisiaj? Centrum Niepołomic jest objęte monitoringiem, a miasto zadbało o wyznaczenie bezpiecznych ścieżek rowerowych. Na przejściach w pobliżu szkół podstawowych nad bezpieczeństwem czuwają Panie “STOP”.
Być może warto zastanowić się nad innym rozwiązaniem. Rodzice, którzy mieszkają daleko od centrum, mogliby odwozić dzieci na przykład na obrzeża miasta, skąd mogłyby one przejść ostatni kilometr czy dwa pieszo. To nie tylko odciążyłoby ruch w centrum, ale także zachęciłoby młodych do aktywności fizycznej.
Warto wspólnie zastanowić się nad tym, jak można usprawnić przejazd przez miasto i uczynić codzienne życie nieco łatwiejszym. Zachęcajmy dzieci do ruchu, a sami pamiętajmy, że nasze wybory na drodze mają wpływ na wszystkich mieszkańców.
Dodaj komentarz