W piątek (1 września 2017 r.) około godziny 19:50 matka 2,5-letniego chłopca zadzwoniła pod numer alarmowy i zgłosiła, że w miejscowości Winiary zaginął jej syn. Natychmiast ogłoszono alarm we wszystkich jednostkach Policji na terenie powiatu i rozpoczęto akcję poszukiwawczą. W jej początkowej fazie uczestniczyło około 90 policjantów i przewodnik z psem tropiącym. Do poszukiwań wykorzystano również drona z kamerą termowizyjną.
Dalsza część artykułu pod reklamą.
Po pewnym czasie do akcji włączyło się około 500 okolicznych mieszkańców, dodatkowe zastępy Państwowej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej (ponad 120 strażaków), trzy jednostki straży wyspecjalizowanych w poszukiwaniach osób z 7 psami tropiącymi.
Chłopiec zaginął w 10-hektarowym polu kukurydzy, ale mógł przejść także w rejon innej miejscowości. W związku z tym, poszerzono obszar poszukiwań na okoliczne miejscowości. Sprawdzane były także brzegi pobliskiej rzeki Raby. Poszukiwania utrudniały intensywne opady deszczu oraz silny wiatr.
Tuż przed północą chłopiec został odnaleziony w polu kukurydzy, około 600 metrów od miejsca w którym zaginął. Dziecko było przytomne ale wyziębione i wystraszone. Chłopiec został przebadany przez lekarza, który nie stwierdził żadnych obrażeń.
Dodaj komentarz