Beata Figiel
Monika Zdaniewicz-Wiewiorowska, urodzona w 1977 roku w Siemiatyczach na Podlasiu, to wyjątkowa artystka, której twórczość odzwierciedla bliską relację z naturą i nawiązuje do piękna Puszczy Niepołomickiej. Choć obecnie mieszka i pracuje w Warszawie, gdzie uzyskała tytuł magistra na Wydziale Architektury Krajobrazu SGGW, a także wykształcenie w zakresie grafiki komputerowej, jej pasja do malarstwa olejnego pozostała niezmienna. Od lat doskonali swoje umiejętności, tworząc obrazy, które przenoszą widzów w świat pełen subtelnych nawiązań do natury i duchowego wymiaru krajobrazu.
Obrazy Moniki wyróżniają się współczesną interpretacją klasycznego malarstwa figuratywnego, w którym wyraźne są elementy surrealizmu i realizmu magicznego. W swoich dziełach artystka w mistrzowski sposób zestawia przeszłość z teraźniejszością, tworząc dialog między tradycją a nowoczesnością. Stosuje technikę olejną, co pozwala jej na uzyskanie głębokich, nasyconych kolorów i subtelnych przejść tonalnych, a także na precyzyjne oddanie detali – takich jak włosy, koronki czy rośliny. Monika z wielką wrażliwością operuje światłocieniem, nadając swoim postaciom i przedmiotom trójwymiarowości.
Twórczość Moniki Zdaniewicz-Wiewiorowskiej jest silnie związana z kobiecością, introspekcją i intymnością. Kobiece postaci stanowią centralny punkt jej prac, nadając obrazom subtelności i refleksyjnego charakteru. Inspirację czerpie z wrażliwości i siły kobiet, co znajduje odzwierciedlenie w emocjach wyrażanych przez bohaterki jej dzieł. Artystka łączy te postaci z elementami natury – roślinami, zwierzętami – symbolizującymi związek człowieka z przyrodą oraz pełniącymi kluczową rolę w oddaniu emocji i symboliki życia.
Artystka ma na swoim koncie liczne wystawy zarówno w Polsce, jak i za granicą, a jej obrazy stanowiły okładki do książek, takich jak “Atlas. Towarzyski, kryminalny, erotyczny” zbiór felietonów Janusza Atlasa czy “Koronczarki” Angeliki Lopez. Monika Zdaniewicz-Wiewiorowska to artystka, której wyczucie piękna i niezwykła głębia artystycznej wizji sprawiają, że jej obrazy na długo zapadają w pamięć, skłaniając odbiorców do refleksji i odkrywania bogatej symboliki ukrytej w jej pracach.
Świetna inicjatywa! Powiew świeżości na wysokim poziomie. Z niecierpliwością czekam na wystawę Moniki Zdaniewicz-Wiewiorowskiej i kolejne artykuły.