Uczestnicy spotkania mieli okazję zapoznać się z fragmentami książki, wysłuchali wykładu na temat rozwoju duchowego niezmiernie potrzebnego w dzisiejszych zabieganych czasach. Kamila Maciejko przeprowadziła uczestniczki spotkania przez zakamarki naszych zwątpień ,intuicji ,szczęścia i miłości. Starała się przekonać, że powinniśmy być wdzięczni za to co mamy ,za to co zesłał nam los, skupić się na tym co robimy. Bo przecież szczęście jest tak różne, jak różne są nasze charaktery. Dla jednego szczęście to wygrany milion złotych, a dla drugiej osoby to spacer po lesie i zapach kwiatów ,szum drzew, a jesienią szelest liści pod stopami. Dlatego nie czekajmy na milion złotych nauczmy się zobaczyć szczęście w drobiazgach w nas samych. Dodatkową atrakcją spotkania był pokaz specjalnych ćwiczeń energetyzujących.
Dziękujemy serdecznie za ciekawy wykład.
Dalsza część artykułu pod reklamą.
Ciekawie, ale nie wszyscy mają czas na takie rozważania. Jak to się ma do codzienności? Wydaje mi się, że na szczęście trzeba sobie zapracować, a nie tylko oczekiwać na nie. Może lepszą formą byłoby połączenie tych wykładów z praktycznymi warsztatami? Słyszałem, że niektórzy uczestnicy stwierdzili, że to tylko filozofowanie. Jakie są wasze zdania?