Gazeta Wielicka - Najnowsze wiadomości z Wieliczki, Niepołomic, Gdowa, Kłaja i Biskupic

Jo to prosto z gruby dupia, czyli coś czego gorol nie ogarnie…

Fuzekle, ancug, hasiok, moplik, szychta, aszynbecher, gruba i przede wszystkim gryfne diołchy. A różnica pomiędzy taką gryfną dziołchą a Warszawianką polega oczywiście na tym, że jak powiesz do jednej i do drugiej, żeby się odpier@#liły to Warszawianka się wścieknie, obrazi i pójdzie sobie. Natomiast gryfna dziołcha zwyczajnie przebierze się szybko w swoje najlepsze ciuchy. Podobnie sprawy się mają jeżeli chodzi o robotę. Powiesz Warszawiakowi (Warszawiokowi?) “je#ać” to rzuci całą pracę i pójdzie w cholerę. Natomiast Ślązak zacznie zapierniczać, jak mały samochodzik i szybciej wykona zleconą pracę. Tak! Śląsk to specyficzny stan ducha, sposób myślenia i swoisty krajobraz. Całkiem on bogaty w hołdy (takie śląskie góry a innymi słowy to konsek naszego landszaftu, czy brunatno kupa marasu i wyciepanyj materii). Tak! Dokładnie, a raczej: Ja, ja, to je prowda! Zdecydowanie gwara odróżnia Ślązaka (Ślonzoka) od np. kogoś z najbardziej wysuniętej na południe dzielnicy Warszawy, czyli oczywiście (jak się wszyscy zapewne domyślacie) z Sosnowca. Gwara śląska jest fajna (fajno?) i momentami zabawna. Śląsk jednoznacznie się z nią kojarzy. Podobnie i z grubami (kopalniami) a jest ich wiele. Górnicy (Ryle? Nie! To chyba jest obraźliwe słowo a ja mam ogromny do Nich szacunek) fedrują koks (i nie ma to nic wspólnego z donosowymi narkotykami) i męczą się, ryzykując życie na dużej głębokości, w wysokiej temperaturze i wilgotności, żeby nam było ciepło w dupki. Tylko kopalnia “Ziemowit” w Lędzinach wydobywa około 15 tysięcy ton węgla na dobę i zatrudnia 4500 pracowników.

Śląsk to też spore aglomeracje. Najtańsze mieszkania natomiast można znaleźć w Katowicach, na najwyższych piętrach. Dlaczego, ktoś zapyta? To proste. Bo widać stamtąd Sosnowiec (też swoisty stan umysłu). Ciekawostkami są, że w Sosnowcu zwijają na noc asfalt z dróg, ptaki latają do góry nogami i występują trójkątne ronda. Takie tam! Większą część życia spędziłem na śląskiej ziemi i muszę powiedzieć, że Ślązacy to bardzo pozytywnie usposobieni, wyjątkowi i zabawni ludzie. Niestety musiałem wyjechać. I teraz się zastanawiam tylko: kaj je moje koło? kaj jo je? (Czyli oczywiście tłumacząc dla goroli: gdzie jest mój rower? Gdzie ja jestem?) Zastanawiałem się też ostatnio dlaczego właściwie Neron spalił Rzym? To akurat jest proste: bo nie było wtedy Sosnowca…

Dodaj komentarz